Poeta - to jednak Ktoś!
Poeta - to jednak Ktoś!
Nazbyt pośpieszyłam się, jak się okazuje, z odtrąbieniem marnych dla poety czasów. Są bowiem one marne jedynie tu, u nas, a już z pewnością nie w Kolumbii na przykład, gdzie od lat organizowane są znane w świecie (ale nie u nas) międzynarodowe festiwale poezji, w których - jak dotąd - nie uczestniczył żaden polski poeta. Ja także zresztą nie dotarłabym do Medellin, gdyby nie samolotowy bilet zaofiarowany mi przez prezydenta Wrocławia. Żaden z nas, uczestników tego zdumiewającego festiwalu, gromadzącego w tym roku prawie osiemdziesięciu poetów z 60 krajów, nie mógł uwierzyć własnym oczom, gdy okazało się, że poetyckie spotkania mogą zgromadzić aż takie tłumy młodzieży! Nieprzebrane...
Archiwum to wszystkie treści publikowane w "Rzeczpospolitej" od 1993 roku.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta