Klienci Tesco żądają przeprosin
W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Łodzi rozpoczął się proces o ochronę dóbr osobistych i zadośćuczynienie wytoczony przez dwóch klientów hipermarketowi Tesco.
10 czerwca 2001 r. w sklepie Tesco w Łodzi wychodzących z pustym koszykiem Marka J. i Zbigniewa W. zatrzymała pracownica ochrony. Utrzymywała, że usiłują coś wynieść. Ponieważ odmówili poddania się przeszukaniu, wezwała kolegów. Ochroniarze zamknęli ich w małym pomieszczeniu. Zatrzymani i tam odmówili poddania się rewizji i zażądali wezwania policji. Przybyli funkcjonariusze niczego przy nich nie znaleźli. Mimo to nikt z obsługi hipermarketu ich nie przeprosił.
Powodowie chcą po 10 tys. zł zadośćuczynienia i przeproszenia w mediach za krótkotrwałe pozbawienie wolności i publiczne pomówienie o kradzież. Tesco żąda oddalenia powództwa. G.R.