Trakt Królewski raz jeszcze
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Stojąc przy kolumnie Zygmunta, symbolu Warszawy, niewielu chyba zdaje sobie sprawę, że ten najstarszy pomnik stolicy miał być dwa razy wyższy. Król Zygmunt, z pewnym brakiem skromności, wymarzył bowiem sobie kolumnę czterdziestometrową. Jednak przy próbie transportu z chęcińskich kamieniołomów tak wysoka kolumna po prostu pękła.
Z drugiej strony, gdyby nie kłopoty z transportem, nie byłoby dziś kolumny Zygmunta w Warszawie. Ten pomnik tak spodobał się przybywającemu z wizytą carowi Piotrowi Wielkiemu, że panujący wówczas w Polsce August II Sas uprzejmie ją mu sprezentował. Na szczęście jednak nikt nie podjął się transportu kolumny do Petersburga.
Anegdoty związane z kolumną Zygmunta uświadamiają, jak mało znane są historie związane z najbardziej znanym fragmentem Warszawy, czyli zaczynającym się tu Traktem Królewskim. Czasami jednak nadmiar wiedzy szkodzi - z pewnością goście spożywający pizzę w cieniu dzwonnicy kościoła św. Anny, gdzie księża w pogoni za wolnym rynkiem ulokowali restaurację, mniej cieszyliby się jej smakiem, gdyby wiedzieli, z czego słynęło to miejsce. Otóż w czasach insurekcji kościuszkowskiej wieszano tu zdrajców ojczyzny.
Kolumna Zygmunta to pierwszy świecki pomnik w Warszawie. Została wzniesiona w 1644 r. przez Władysława IV ku czci...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta