Monidło
I w piekle wolno marzyć
Monidło
Fot. Piotr Kowalczyk
: Na ile pańska książka jest kreacją, na ile zaś zapisem tego, co sam pan przeżył?
W "Bidulu" na pewno dużo jest autobiografii. Chciałem pokazać pewną rzeczywistość, którą dobrze poznałem, w której żyłem. Zapewniam, że nic tu nie jest wykoncypowane.
Historia powieściowego Borysa jest bardzo podobna do pańskiej.
Mając 10 lat, tak jak Borys, trafiłem do domu dziecka i w nim upłynęło moje życie, do dorosłości. Opowiedziałem o tym życiu.
Opowiedział pan też o dzieciństwie swojego bohatera, jeszcze bardziej wstrząsającym. Chłopiec pochodził ze wsi, powiedziałbym - zabitej dechami, a na domiar złego: z rodziny patologicznej. Matka była chora psychicznie, dziećmi się nie zajmowała, ojciec pił. W tej rodzinie było nie tylko biednie, ale często nie było co jeść. Czy była to na wsi wyjątkowa sytuacja?
Nie, tyle że w innych domach było bardziej poukładane, gdy ojciec mniej pił. Ale na wsi pije się bez przerwy, wszystko się oblewa. Opić trzeba zwózkę zboża i grabienie siana.
W mieście też się pije.
Ale nie aż tak i nie w taki sposób.
Czyli zła kondycja rodziny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta