Cel ten sam, inne metody
Cel ten sam, inne metody
PIOTR JENDROSZCZYK
Z KÖNIGSWINTER
Związek Wypędzonych (BdV) oficjalnie nie chce mieć nic wspólnego z Pruskim Powiernictwem, organizacją powołaną do wspierania żądań odszkodowawczych wypędzonych w polskich sądach oraz w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.
- Przyjęliśmy niedawno uchwałę wzywającą Pruskie Powiernictwo, aby w swej działalności nie identyfikowało się w żadnym stopniu z BdV" - tłumaczy "Rz" Bernd Hinz, członek 15-osobowego prezydium BdV. Dlaczego? - Uważamy, że działalność Pruskiego Powiernictwa niszczy dorobek organizacji wypędzonych w postaci nawiązywania przyjaznych kontaktów w Polsce. Nie akceptujemy gróźb wytoczenia procesów odszkodowawczych w Polsce z myślą o doprowadzeniu tych spraw do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - odpowiada Hinz.
Zapewnia, że BdV zagroził Pruskiemu Powiernictwu konsekwencjami prawnymi, jeżeli jasno nie zdystansuje się od Związku. Nie oznacza to jednak, że BdV wycofał się z żądań uregulowania spraw majątkowych wypędzonych. Nadal uznaje tę sprawę za "otwartą", a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta