Niebezpieczny półmrok
Niebezpieczny półmrok
RYS. MIROSŁAW OWCZAREK
Jak zwykle w Polsce kampanie wyborczą poprzedza dyskusja na temat służb specjalnych. Nikt jednak nie zastanawia się nad tym, że ich stan jest odzwierciedleniem stanu świadomości klasy politycznej, która nie bardzo rozumie role i zadania tych służb w nowoczesnym państwie. Ostatnie dni przynoszą nowe dowody na prawdziwość tej tezy. Enuncjacje i zaprzeczenia ministra Kaczmarka, premiera Millera i innych zamieszanych w sprawę zatrzymania prezesa Orlenu to kolejny kamyk do zachwaszczonego ogródka polskich tajnych służb.
Służby czy policja
Anatol Lawina w opublikowanym niedawno w "Rzeczpospolitej" artykule ("Kompetentne łamanie prawa", 26 lutego) słusznie zauważył, że powstały w 1990 r. Urząd Ochrony Państwa organizacyjnie był repliką SB. Koncepcja organizacyjna UOP powstała na biurkach ocalałych z weryfikacji funkcjonariuszy dawnej służby. Rezultatom nie ma się co dziwić. Od pomysłodawców urzędu nie należało oczekiwać, że przeskoczą samych siebie. Podobnie jak od solidarnościowych twórców tego przedsięwzięcia Krzysztofa Kozłowskiego i Andrzeja Milczanowskiego nie można było wymagać, by wiedzieli, jaka jest rola cywilnych służb i jak powinny one zostać zorganizowane w warunkach ustrojowych, których wszyscy bardziej się domyślali, niż znali je z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta