Teatr lekarstwem na absurd
Teatr lekarstwem na absurd
KRZYSZTOF WÓJCIK / FORUM
Swoim sposobem bycia łączył ponad prostactwami "socjalizmu" dwie epoki: tę, która odeszła symbolicznie wraz ze Starszymi Panami, z dzisiejszą, pełną znaków zapytania. Jego dowcip, z lekka zabarwiony sarkazmem, poczucie humoru, czasem okrutne, naturalny esprit, niewymuszony wykwint, wszystkie te walory dawnej ozdoby towarzystwa przesłaniały - czy może osłaniały - głębokie znawstwo teatru, z jedyną bodaj w swoim rodzaju specjalnością - socjologią teatru.
Paradoksem losu ten subtelny analityk pozyskał w swoim czasie akurat najszerszą publiczność: w latach 70. pisał dla masowego czytelnika popularyzujące teatr felietony i recenzje na łamach "Expressu Wieczornego". Tysiące ludzi chodziło do teatrów, bo "Hausbrandt napisał, że warto"; zwracał uwagę na niedostrzegalne okiem laika wątki, na wielkie aktorstwo, scenografię czy reżyserię. Gwiazdy teatru - Kucówna, Świderski, Holoubek, Łapicki, Hanuszkiewicz - były równie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta