Rodzinny kapitalizm
Rodzinny kapitalizm
W toczącej się między Stanami Zjednoczonymi a resztą świata wojnie na wartości dużą rolę odgrywa kwestia nadzoru korporacyjnego. Różnica wizji dotycząca działania kapitalizmu z jednej strony odzwierciedla niechęć wobec USA, a z drugiej - w niektórych przypadkach prowadzi do jej nasilenia. W latach 90. wyglądało na to, że reszta świata chce prowadzić biznes na sposób amerykański, czyli przy aktywnym wykorzystaniu rynków kapitałowych i założeniu, że szefowie spółek działają w interesie akcjonariuszy. Tę "amerykanizację" utożsamiano często z "globalizacją".
Potem pojawiła się reakcja na ten proces, a jej przyczyną był w dużej mierze upadek Enronu i skandale w innych korporacjach. Spora część świata zaczęła wówczas odchodzić od amerykańskiego sposobu prowadzenia biznesu. Europejczycy i Azjaci znów zaczęli energicznie zachwalać zalety własnego modelu kapitalizmu, w którym przywiązywano więcej wagi do wartości i wizji o charakterze długofalowym. Pojęcie "wartości dla akcjonariuszy" odłożono na bok jako przelotny kaprys i oszustwo.
Zarówno w Europie kontynentalnej, jak i w niektórych częściach Azji wartości odnoszące się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta