Pliki cookies Czym są pliki cookies [?]

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
+ Pomoc
–
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Królowa Podlasia

09 kwietnia 2005 | Plus Minus | EP
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

HISTORIA UKRADZIONEGO OBRAZU Królowa Podlasia Kodeń, miasteczko zagubione wśród nadbużańskich łąk. Na kilka kilometrów przed wjazdem do Kodnia widać białą wieżę bazyliki, papieskiej świątyni. Tu od prawie czterech wieków splata się historia Polski z losami wschodniego i zachodniego chrześcijaństwa oraz z papiestwem. Tu na zawsze splotła się też historia książęcego rodu Sapiehów z wadowiczaninem Karolem Wojtyłą. Ojciec Leonard Głowacki na balkonie, na którym kardynał zastanawiał się, „jak zdobyć ten Wschód” (c) ADAM KARDASZ Kardynał Wojtyła podczas uroczystości 50-lecia odzyskania przez sanktuarium obrazu Matki Boskiej (c) ADAM KARDASZ

Rok 1631. Polski magnat Mikołaj Sapieha, którego ród sięga Gedyminowiczów, wielkich książąt litewskich, kradnie z papieskiej kaplicy w Watykanie obraz Matki Boskiej Gregoriańskiej. Urban VIII rzuca na Sapiehę klątwę, po kilku latach jednak ją cofa. Dlaczego? Papieża ujmuje niezwykły kult, jakim w Kodniu otoczono cudowny obraz. Nie bez znaczenia są jednak i względy ziemskie: Mikołaj Sapieha, grożąc zerwaniem Sejmu, uniemożliwia małżeństwo króla Władysława IV z protestancką księżniczką. Papież nie może tego nie docenić.

Niespełna 350 lat później. Rok 1977. Kardynał Karol Wojtyła tłumaczy i rozgrzesza czyn Mikołaja Sapiehy: - On tego obrazu nie ukradł. Matka Boska sama mu go dała, bo była tu potrzebna. W tym zakątku...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Masz już wykupiony dostęp? Zaloguj się
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Brak okładki

Wydanie: 3504

Zamów abonament