Czytanie dla papieża
ZBIGNIEW BRZEZIŃSKI: Po prostu nie byłem czynnie zaangażowany w kwestie religijno-teologiczne. Odczyt kardynała z Polski nie był wydarzeniem, które byłoby w stanie zmobilizować mnie do nadzwyczajnego wysiłku - przerwania wakacji, długiej jazdy samochodem, lotu samolotem. Zrobiłem to z zupełnie dla mnie niezrozumiałych przyczyn, sam byłem tym zdziwiony. Po odczycie podszedłem do Niego i przedstawiłem się. Moje nazwisko było Mu znane, pewnie dlatego, że nie byłem zbyt lubiany przez reżim w Polsce i przez Sowietów. Zaprosił mnie wtedy na herbatę, rozmawialiśmy przez godzinę - o sytuacji w Polsce i szerzej, o sytuacji na świecie. Byłem pod wielkim wrażeniem Karola Wojtyły, Jego osobowości.
Co pana wtedy najbardziej w Nim zaintrygowało?Jasność myślenia, cicha i spokojna pewność siebie, bezpośredni styl bycia i nadprzyrodzona wiara, pozbawiona przesadnej retoryki i dogmatyki, no i oczywiście wszelkiego fanatyzmu. Nie miałem najmniejszej wątpliwości, że mam do czynienia z człowiekiem, dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta