Sekretne klucze pontyfikatu
Znamy wiele trudnych do racjonalnego wyjaśnienia przypadków. Oto córka niewierzących rodziców nawraca się w jednej chwili. Oto znany działacz katolicki skarży się, że jego syn został przekonanym ateistą. Wybitny intelektualista mówi: "tak chciałbym uwierzyć, ale nie mogę".
Dlaczego zdarza się i tak, że jeśli ktoś mówi nam o swojej wierze, to my mu nie wierzymy? Innemu natomiast - tak, gdyż jest dla nas wiarygodny? Kluczem wydaje się tu samo słowo: wiarygodny, godny wiary naszej w niego, ale i swojej. Kimś takim jest bez wątpienia Jan Paweł II. Różne postawiono mu zarzuty, ale ten jeden doprawdy trudno sobie wyobrazić: że był człowiekiem, któremu brakowało wiary. Potrafił też ją w niezwykle skuteczny sposób przekazywać innym.
Posłużmy się jednym przykładem. 18 kwietnia 2003 roku w Wielki Piątek w rzymskim Koloseum papież po raz dwudziesty czwarty w czasie swojego pontyfikatu przewodniczył nabożeństwu drogi krzyżowej. Od kilku już lat nie prowadził procesji, ale patrzył na nią ze swego tronu na zboczu Palatynu....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta