Prawie jak Berezowski
Paweł Łungin zasłynął krytycznym spojrzeniem na sowiecką rzeczywistość w "Taxi blues", który zwiastował bliski upadek "ustroju świetlanej przyszłości". Do opisu niewesołej sytuacji w swoim kraju powrócił w "Oligarsze". W głównej roli obsadził Władimira Maszkowa, który przekonująco przeistoczył się w bezwzględnego biznesmena Płatona Makowskiego. Jego historia zaczyna się w czasach pierestrojki. Zapoczątkowana wówczas kariera to droga na szczyty bez liczenia się z zasadami. Aluzje reżysera są czytelnie dla wszystkich obserwujących metody oligarchów w czasach Jelcyna i Putina. Reżyser przyznaje, że lawirowanie między kompartią a bandyckim podziemiem przynosi szybkie efekty, ich cena jednak jest wysoka.
HJK