Nie można umrzeć dwa razy
Nie można umrzeć dwa razy
Druga wojna światowa wpłynęła na to, że kraje Dalekiego Wschodu, m. in. Japonia, odkryły przed światem zachodnim wiele swoich tajemnic, pośród nich -- japońskie karate.
Tak, to prawda. Amerykanie i Europejczycy zainteresowali się karate dlatego, że dawało ono niespotykane w cywilizacji łacińskiej możliwości walki i obrony przed uzbrojonym przeciwnikiem. Dodatkowym bodźcem były udane, spektakularne pokazy karateków w Europie i w Stanach Zjednoczonych.
Zasłynął pan z tego, że w walce z przeciwnikiem uzbrojonym w miecz samurajski wyłapywał ostrą jak brzytwa klingę miecza gołymi dłońmi. ..
To jest uderzenie, nie wyłapywanie miecza. Gdy zaczynałem próby, to używałem do tego celu bambusa, później kija. Gdy opanowałem dostatecznie technikę, uznałem, że mogę stanąć naprzeciwko rywala uzbrojonego w miecz samurajski.
Czy nie odczuwał pan strachu?
Pozornie nie miałem żadnych szans. Zakładałem więc, że zostanę zabity. Dlatego się nie denerwowałem i spokojnie walczyłem. Przecież nie można umrzeć dwa razy. Patrzyłem rywalowi prosto woczy, a miecz był dla mnie tylko przedłużeniem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta