Wygrałam drugie życie
- O Boże! Thomas, chodź tu szybko! - krzyczę jak opętana.
Thomas wybiega z łazienki i patrzy, jak stoję w osłupieniu przy drzwiach balkonowych. Zaczynam histerycznie szlochać.
- Co się stało? - pyta. - Nie wiem, co się stało, ale wszędzie jest woda! Umrzemy, zaraz wszyscy zginiemy! - powtarzam w panice. Thomas wybiega na balkon. Zatrzymuje się śmiertelnie zdumiony i przez chwilę myślę, że jeszcze nigdy nie widziałam go w takim stanie. A on patrzy na to, co dzieje się na dole, i nie może uwierzyć.
4.16 czasu polskiego, drugi dzień Bożego NarodzeniaMonstrualna fala wdziera się na teren hotelu, niszcząc i pochłaniając wszystko po drodze. W miejscu basenu jest już brudne, wirujące bajoro, w którym kłębią się zagarnięte przez wodę przedmioty z hotelowego ogrodu. Sala restauracyjna, z której wróciliśmy przed kwadransem, jest całkowicie zalana, a poziom wody wciąż rośnie. Widzę, że Thomas też się boi, ale próbuje mnie uspokoić: - Proszę cię, nie płacz, wszystko będzie dobrze...
Ale ja nie potrafię przestać rozpaczać....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta