Kamień w bucie
Lyon, 4 lipca 1998 roku. Niemieccy piłkarze opłakują przegraną z Chorwacją w ćwierćfinale mundialu. Za chwilę ich kapitan Jürgen Klinsmann, mistrz świata z 1990 roku i mistrz Europy z 1996, ogłosi, że kończy reprezentacyjną karierę. Obiecał to swojej amerykańskiej żonie Debbie, sam też ma już dość trenerów, prezesów i menedżerów decydujących o jego życiu. - Należę tylko do siebie samego - powtarzał wiele razy i teraz ma okazję to pokazać. Przeniesie się na stałe do Kalifornii, do Huntington Beach, będzie prowadził firmę marketingową, angażował się w akcje charytatywne, doradzał piłkarskiej drużynie Los Angeles Galaxy. Tak może wyglądać życie człowieka spełnionego. Jednak Klinsmann wróci do niemieckiej kadry przy pierwszej nadarzającej się okazji. Tym razem w roli trenera.
Ten obcyW lecie 2004 roku ratowaniem reprezentacji, rozbitej porażką w mistrzostwach Europy, nie byli zainteresowani Ottmar Hitzfeld, Otto Rehhagel ani Jupp Heynckes. Klinsmann zgodził się natychmiast,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta