"Punkt dla Darwina"
Sądowa porażka zwolenników teorii inteligentnego projektu (" Punkt dla Darwina"; "Rz" 23.12.2005 r.) jest w istocie klęską darwinizmu (ale niekoniecznie teorii ewolucji). Darwiniści zamiast na płaszczyźnie naukowej odpowiedzieć na wątpliwości oponentów (naukowe, nie religijne!), sięgają po aparat represji. W ten sposób zrównują teorię ewolucji z takimi "osiągnięciami" nauki, jak łysenkizm; by nie podać jeszcze bardziej gorszących przykładów. W przypadku teorii ewolucji jest to zresztą chichot historii. Ewolucjoniści musieli walczyć na drodze sądowej o miejsce w szkołach. Wtedy atakowani byli przez zbyt dosłownie pojmowaną religię. Dzisiaj darwinizm broni się wyrokami sądowymi przed niewygodnymi pytaniami. Na przykład o pewne białka, które według wątpiących w darwinizm biologów, nie mogły powstać w drodze doboru naturalnego.
Roman Gałoński, Kędzierzyn-Koźle Czytaj także- Punkt dla Darwina