Więzienie za pocałunek
Sąd Kasacyjny w Rzymie skazał pięćdziesięcioletniego dyrektora banku z Preganzoli na czternaście miesięcy więzienia w zawieszeniu za to, że usiłował pocałować kasjerkę. Ta odwróciła głowę, więc dyrektor ledwie musnął ustami jej policzek.
Do incydentu doszło w 2000 roku, a sprawa przeszła przez wszystkie instancje. Sąd Kasacyjny uznał czyn za molestowanie seksualne, za które ofierze należy się odszkodowanie. Skradziony pocałunek kosztuje więc teraz we Włoszech czternaście miesięcy więzienia i 1500 euro odszkodowania.
Włosi niechętnie przystosowują się do współczesnych wymogów poprawności. Trudności są tym większe, im dalej na południe, gdzie okopały się konserwatyzm i kultura macho. Ciąganie się po sądach to wprawdzie we Włoszech sport narodowy, ustępujący popularnością tylko piłce nożnej, ale można też podejrzewać, że zdezorientowani Włosi przestali wierzyć własnemu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta