Prawnicze spory o obywatelskie nieposłuszeństwo
Dopiero jeśli zawiodą środki ochrony praw i wolności, czyniąc z tych ostatnich niewątpliwie gołosłowną deklarację, można rozważać akt obywatelskiego nieposłuszeństwa.
Wydawałoby się, że prawnicy są ostatnią grupą społeczną, która zajmie się afirmacją podważania fundamentów prawa. Artykuł Aleksandry Wilczyńskiej ("Obywatelskie nieposłuszeństwo w szlachetnym celu", "Rz" z 25 lutego) dowodzi jednak, że fałszywie pojęta chęć poszukiwania środków ochrony przed złym prawem może okazać się prostą drogą do anarchii.
Autorka uznała za "zbyt radykalne" stwierdzenie, że naruszenie prawa prowadzące do obywatelskiego nieposłuszeństwa musi być "jednoznaczne i bezdyskusyjne". Jednocześnie oczekuje, że za pomocą trudnej do prawnej kwalifikacji "słuszności sprawy" dojdzie do ekskulpacji jednostki występującej przeciwko porządkowi prawnemu. Organem, któremu przyszłoby ocenić wystąpienie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta