Ligi zagraniczne
Weekend bez sensacji, ale niespodzianką jest remis Liverpoolu z Charltonem na swoim stadionie. Liverpool nadal ma kłopoty ze zdobywaniem bramek, co przed rewanżem w Lidze Mistrzów z Benficą (Anglicy muszą odrobić stratę jednego gola) niczego dobrego nie wróży. Po powrocie na Anfield Road Robbie Fowler jeszcze nie strzelił bramki. Dwumetrowy Peter Crouch, który w środę zdobył dla Anglii gola w meczu z Urugwajem, tym razem nie wykorzystał dobrej sytuacji. W bramce Charltonu świetnie grał Norweg Thomas Myhre, który obronił dwa groźne strzały Djibrila Cisse. Jerzy Dudek oglądał to wszystko z ławki rezerwowych. Tomasz Kuszczak stał w bramce WBA, ale nie mógł zapobiec porażce z Chelsea. Przed tygodniem londyńczycy po słabej grze pokonali Portsmouth, tym razem grali niewiele lepiej, ale wykorzystali dwie z niewielu sytuacji. Mimo że w 62 minucie sędzia ukarał czerwoną kartką Arjena Robbena (zdaniem obserwatorów decyzja krzywdząca dla Holendra), Joe Cole zdołał wbić drugiego gola. Kuszczak nie mógł obronić żadnego z tych strzałów. Chelsea jest coraz bliżej drugiego z rzędu tytułu mistrza Anglii. Arsenal, który tydzień temu nieoczekiwanie przegrał z Blackburn, teraz strzelał Fulhamowi aż cztery gole. Jeśli utrzyma formę do środy, mecz w LM z Realem powinien być ciekawy. W Madrycie Arsenal zwyciężył 1:0. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta