To by znaczyło, że musi grać ktoś inny
Wałęsa lepszy jako lider
To by znaczyło, że musi grać ktoś inny
Rozmowa z Maciejem Jankowskim, przewodniczącym NSZZ "Solidarność" Regionu Mazowsze
Czy "Solidarność" chce namawiać Lecha Wałęsę, aby nie kandydował w wyborach prezydenckich, tylko próbował stworzyć obóz, który za dwa lata wejdzie do parlamentu?
To niezupełnie jest tak. W Komisji Krajowej "Solidarności" nie powiedzieliśmy, że Wałęsa ma ustąpić. Albo Gronkiewicz bądź Olszewski. Natomiast jeśli są to ludzie na miarę wodzów, to nie mogą stawiać zwycięstwa jednego nad drugim ponad groźbą całkowitej porażki. Dla nas to, czy prezydentem będzie pani Gronkiewicz, czy pan Wałęsa, nie jest najważniejsze. My chcemy, aby oni pokazali, że potrafią myśleć całościowo i że potrafią ze sobą współpracować. Najważniejszy jest consensus między nimi. A Polska nie kończy się na wyborach prezydenckich. Najważniejsze jest zbudowanie przed wyborami parlamentarnymi obozu solidarnościowo-niepodległościowego. Myślę, że Wałęsa mógłby to zrobić. Ale Gronkiewicz też ma szanse.
Czy z tego, co pan mówi, wynika, że jedno wyklucza drugie, to znaczy kandydowanie w wyborach prezydenckich i tworzenie obozu politycznego?
Bo inaczej wybory będą przegrane. Jeśli do drugiej tury oprócz Kwaśniewskiego wejdzie pan Zieliński albo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta