Ostatnia wolność pisania
Sławomir Mrożek? Od 1951 roku korespondowałem ze Stanisławem Lemem. Po jego śmierci rodzina Lema i ja błyskawicznie przystąpiliśmy do porządkowania korespondencji. Z tego materiału miała powstać książka. Wkrótce jednak otrzymałem od syna Lema Tomasza histeryczny list‚ w którym poinformował mnie‚ że nie zgadza się na publikację wszystkich listów ojca. Skoro sprawa została postawiona w ten sposób‚ wycofałem się z pomysłu. Szkoda‚ bo Lem pisał do mnie w fantastycznym‚ humorystycznym stylu.
Korespondował pan tylko z mężczyznami. Z kobietą tak intensywna relacja byłaby możliwa?Oczywiście. Pisałem do mojej obecnej żony.
Poza wymiarem międzyludzkim pisanie listów miało dla pana charakter terapeutyczny...Tak. Jednocześnie każda z tych relacji miała inną jakość. Szczególna więź łączyła mnie właśnie z Wojciechem Skalmowskim‚ który tak jak ja przebywał na emigracji. I w tych bezinteresownych listach w jakimś sensie zachowała się nasza ostatnia wolność pisania.
Pisząc do Błońskiego, unika pan tematów prywatnych‚ zupełnie inaczej jest ze Skalmowskim. Listy do...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta