Michael Phelps - chłopak z sąsiedztwa
Patrząc na Phelpsa, nietrudno się domyślić, że musi być sportowcem. 193 cm, 85 kg. Potężna klatka piersiowa sprawia, że jego głowa wydaje się nienaturalnie mała. Stomatolog miałby dużo pracy z jego zębami, które nie wytrzymały próby sił z szybko rozrastającą się dolną szczęką. Długie ręce, sięgające w rozstawie 195 cm, i stopy, na które wchodzą buty nr 14. Gdy mówi, czasem się jąka. Nie używa literackiego języka. Woli młodzieżowy slang, najeżony skrótowcami. Peszy się niektórymi pytaniami jak nieprzygotowany uczeń wezwany do tablicy. Śmieje się wtedy nerwowo i odpowiada, patrząc sobie pod nogi. Nawet amerykańscy dziennikarze muszą między sobą konsultować, co mistrz powiedział, bo nie wszystko rozumieją.
Podziw z podtekstemW relacjach z mediami 22-letni Phelps ma jeszcze sporo do poprawienia, ale w basenie jest fenomenem. - Nagrałem sobie na wideo nasz wyścig na 200 metrów stylem dowolnym i oglądałem w zwolnionym tempie - opowiada van den Hoogenband, najlepszy europejski pływak w tej konkurencji. - Michael nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta