Golem nie potrafi prosić
Andrzej Bart: To bardzo możliwe. Często jestem zaskakiwany przez czytelników pytaniami tak szczegółowymi i zdradzającymi taką wiedzę o postaciach, że aż się wstydzę swojej niepamięci. Ta książka to długi i nerwowy okres mojego życia i może dlatego mózg chce od niej odpocząć. Przygotowując drugie wydanie, czytałem ją chwilami jak obcy człowiek.
Mówi pan o dużej części życia. Jak długo powstawała "Rien ne va plus" i jakie były jej losy? Powieść pojawiła się znienacka w 1991 roku, jakby była trzymana w szufladzie i tylko czekała na wybuch wolności.Zacząłem ją pisać jako człowiek młody. Narratorem uczyniłem starca, czym sobie mocno utrudniłem porozumienie między nami, na szczęście uczyniłem go też durniem, co już nas mogło zbratać. Pisałem bardzo długo, myślę, że ponad dziesięć lat. Zmieniałem się w tym czasie nie tylko fizycznie, zdobywałem wiedzę historyczną, ale i głupiałem, przekonany, że mądrzeję. Jak to w życiu. Przemiany, zdziwienia i bufonady księcia d'Arcipazziego były więc i moim udziałem, co w ostateczności zabrzmiało wiarygodnie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta