Przy jednym dymie
Dawno, dawno temu, gdy nie było telewizyjnych programów kulinarnych ani Internetu z milionem stron o gotowaniu, kulinarną wiedzę przekazywano z matki na córkę.
Peklować‚ wędzić‚ suszyćTrzeba było uwędzić szynkę‚ a to zabierało około dwóch miesięcy! Mięso najpierw nacierało się czosnkiem roztartym z solą‚ saletrą z odrobiną cukru i pozostawiało w chłodnym miejscu na dobę. Potem peklowało w kamiennym garnku w zalewie z wody zagotowanej z solą‚ pieprzem‚ zielem angielskim i listkami laurowymi przez dwa tygodnie‚ co kilka dni je obracając. Można też było peklować na sucho‚ wieszając szynkę w chłodnym pomieszczeniu na trzy tygodnie. Potem należało ją wędzić w zimnym dymie przez pięć tygodni (najpierw bez przerwy przez trzy dni‚ potem po dwie godziny trzy razy dziennie). Dużo czasu musiał człowiek spędzić ze swoją wielkanocną szynką. Po uwędzeniu przechowywało się ją w ziarnie zbóż lub w sianie -bo nie było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta