Kołtuństwo Terlikowskiego i Giertycha
Kołtuństwo Terlikowskiego i Giertycha
Najpierw reakcja Tomasza P. Terlikowskiego na "Przewodnik lewicy" wydany przez "Krytykę Polityczną", a potem skandalizowanie przez LPR na temat projektowanego programu Sławomira Sierakowskiego w TVP ujawnia jeden z fenomenów polskiej polityki. Archaiczność części prawicy, jej autorytarne skłonności oraz niezdolność do postrzegania świata przez realnie istniejące procesy i możliwości.
Aberracje prawicy
To, co prezentują Terlikowski i Giertych, przed wojną nazywano kołtuństwem. Ten termin trzeba sobie przypomnieć. Dla kołtuna sam termin "lewica" jest już trudnym do wymówienia przekleństwem. Coś jak słowo "pupa". Można to zrozumieć w kontekście doświadczeń drugiej połowy XX wieku, kiedy pod szyldem lewicy występował w Polsce Szmaciak, a także jego bracia – ludziechorągiewki, którzy od Bolesława Bieruta po Leszka Millera zrobili dużo złego. Ale poza ukradzionym w latach 40. szyldem lewicowość "Krytyki" nie ma nic wspólnego z tą ponurą tradycją. W odróżnieniu od Giertycha i Terlikowskiego, których wiele łączy z aberracjami antydemokratycznej dwudziestowiecznej prawicy.
W antylewicowych histeriach syndrom antydemokratyczny jest dobrze widoczny. Fakt, że funkcjonariusz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta