Marzy mi się debata
Nie po raz pierwszy poruszona została na forum publicznym sprawa ewentualnej zdrady ideałów "Solidarności" przez Lecha Wałęsę. Najpierw głośno o tym powiedział minister Aleksander Szczygło, dzisiaj premier Kaczyński. I co? W pierwszym przypadku skończyło się na pyskówce Wałęsy, w drugim zapewne tym samym. A mnie się marzy debata publiczna na ten temat z udziałem opiniotwórczych dziennikarzy, historyków i polityków. Chciałbym, aby tą sprawą zająć się przynajmniej z takim zaangażowaniem jak becikowym, seksaferą w Samoobronie, samobójstwem pani Blidy, brakiem konta premiera, odwrotnie założoną flagą etc. Wtedy dopiero poczuję, że żyję w normalnym demokratycznym kraju, w którym nie ma świętych krów.
Ryszard Woźniak, Kraków