Afgańscy cywile zginęli od polskich kul
Afgańscy cywile zginęli od polskich kul
Pięciu cywilów zginęło, a trzech zostało rannych, kiedy polscy żołnierze ścigali atakujących ich talibów.
16 sierpnia pod polskim transporterem Rosomak eksplodowała minapułapka. Potem talibowie zaczęli strzelać w stronę pojazdu z moździerzy i broni ręcznej. Nasi żołnierze przystąpili do pościgu. Ranili dwóch talibów, ale zabili też pięć przypadkowych osób, a trzy inne ranili. "Talibowie specjalnie atakują z terenów, na których są cywile, i narażają ich na niebezpieczeństwo" – napisano w oficjalnym komunikacie dowództwa ISAF. – Takie incydenty to konsekwencja uczestnictwa w walce partyzanckiej – dodaje gen. Stanisław Koziej.
Do zdarzenia doszło 16 sierpnia, ale polskie władze poinformowały o nim dopiero wczoraj. Szef MON Aleksander Szczygło tłumaczy, że komunikat błyskawicznie pojawił się na stronie internetowej ISAF. – Nie podano w nim narodowości żołnierzy, bo taka jest standardowa procedura. Nie ma w tym nic sensacyjnego – zapewnia "Rz" minister. lor A6