23 sierpnia 2007 | Ekonomia i rynek
Ten rząd nigdy się nie specjalizował w sprawach gospodarczych, wolał zajmować się polityką. Wstrzymano reformy i prywatyzację. Na szczęście mamy wzrost gospodarczy, tak więc mimo braku zmian w finansach publicznych deficyt malał. Dla gospodarki 2–3-miesięczna przerwa nic nie zmieni. Następny rząd, mam nadzieję, nadrobi straty. Bardziej boję się o przygotowania do Euro 2012. W tym wypadku każde zaniechanie może się na nas zemścić. Potrzebne są bowiem przepisy, które umożliwią szybkie przeprowadzanie przetargów i inwestycji. ?