Wszyscy uczestnicy rynku liczyli na odreagowanie irracjonalnej przeceny. Widać, że większą rolę odgrywają ostatnio na giełdach nastroje, a nie rzeczywista sytuacja finansowa firm. Impulsem do zwyżek są również interwencje banków, które pożyczając środki, zwiększają płynność rynku. Niestety powoduje to, że inwestorzy czują się bezkarni, ponieważ rośnie przekonanie, że można grać ryzykownie, a instytucje, że dalej pompować pieniądze w rynek. Powoduje to zwiększoną skłonność do ryzyka, ale w długim terminie następuje wzrost presji inflacyjnej z powodu rosnącej podaży pieniądza. ?
23 sierpnia 2007 | Ekonomia i rynek
Wydanie: 4292
Spis treści