Odbieramy z wielką satysfakcją tę nowelizację, gdyż jest ukoronowaniem naszej kilkumiesięcznej pracy. Szkoda jednak, że została przyjęta tak późno, bo może to spowodować zamieszanie w wielu szkołach. Umowy z nauczycielami podpisuje się bowiem dopiero od 1 września. Jeśli więc przepisy wejdą w życie wcześniej, okaże się, że dotychczasowe rozmowy dyrektorów szkół z nowymi nauczycielami pójdą na marne, jeżeli zechcą wrócić ci, którzy odeszli już na emerytury. Jeśli natomiast przepisy zostaną opublikowane i wejdą w życie z opóźnieniem, ich miejsca będą już zajęte.
Nie wiemy także, co nas czeka od początku nowego roku. Rząd bowiem zwleka z pracami nad ustawą o emeryturach pomostowych. Posłowie nie podejmują także prac nad projektami, które już znajdują się w Sejmie. Jeśli od początku 2008 r. nie będzie tych przepisów, to czy wszyscy będą musieli pracować do 60. czy 65. roku życia? Nauczyciele przyspieszą wtedy decyzje o przechodzeniu na wcześniejsze emerytury.