Biznes nie dla każdego
Instytucje finansowe chętnie powiększają swoją sieć dystrybucji o placówki partnerskie. Banki, które zdecydują się na taką drogę rozwoju, muszą jednak się liczyć z ograniczeniami wynikającymi z prawa bankowego
Oferowanie usług bankowych dzięki sieci zewnętrznych sprzedawców ma w Polsce wieloletnią tradycję. Zanim jeszcze nastał wolny rynek i konkurencja w usługach bankowych, z powodzeniem funkcjonowały agencje PKO BP (lub, używając dawnego nazewnictwa, ajencje PKO). Obecnie w ten sposób swoją sieć dystrybucji rozwija już kilkanaście banków, a kilka kolejnych, jak np. BGŻ i Getin Bank, deklaruje takie plany.
Na placówkach partnerskich w największym stopniu opiera swoją sieć dystrybucji PKO BP. Największy polski bank detaliczny jest numerem jeden zarówno pod względem ich liczby, jak i ich procentowego udziału w całej sieci sprzedaży. Obok 1233 własnych placówek banku funkcjonuje 2213 agencji. PKO BP nie rezygnuje z naboru kandydatów na agentów, jednak deklaruje, że nie będzie szybko rozbudowywał sieci. Bank stawia przede wszystkim na zmiany jakościowe – poszerzenie zakresu produktów dostępnych w agencjach i podnoszenie standardów obsługi. Dużą jak na polskie warunki sieć zbudował Bank BPH (326 placówek). Trzeba jednak pamiętać, że wszystkie zostaną lada dzień włączone do Pekao SA. Więcej niż co druga placówka Dominet Banku nie jest jego własnością, natomiast w sieci Polbanku placówek partnerskich jest niemal połowa. Inne banki nie mogą się pochwalić aż tak wysokimi wskaźnikami, jednak deklarują ambitne plany rozwoju. Szczegółowe informacje na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta