Policja odbiła ulice z rąk demonstrantów
29 listopada 2007 | Pierwsza strona | Wojciech Lorenz
Francja. Ponad 1000 funkcjonariuszy niepodzielnie panowało wczoraj nad miasteczkiem Villiers-le-Bel, które było epicentrum trwających przez trzy noce rozruchów.
Zamieszki wybuchły w niedzielę, kiedy w zderzeniu z policyjnym radiowozem zginęło dwóch jadących motorem nastolatków. Wczoraj w nocy chuliganom udało się podpalić zaledwie kilka aut.
– Jeżeli politycy nie znajdą rozwiązań, bunt będzie się rozwijał – ostrzega socjolog Georges Mink. Rząd ma ogłosić 22 stycznia plan integracji imigrantów.