Mediacja pogodzi przedsiębiorców
Konflikty między przedsiębiorcami nie muszą kończyć się na sali sądowej. To ostateczność. Zanim więc usiądziemy do pisania pozwu, zastanówmy się, czy sprawa nie nadaje się do mediacji
Mediacja to szczególny sposób rozwiązywania sporów. Zamiast sędziego postępowanie prowadzi mediator. Nie może on skłóconym przedsiębiorcom niczego narzucić. Jego rolą jest tak sterować rozwojem wypadków, żeby zwaśnieni się pogodzili. Procedura mediacyjna nie kończy się – inaczej niż w sądzie – wydaniem orzeczenia. Jeśli dojdzie do ugody, strony podpiszą w tej sprawie dokument, który będą później mogli wykorzystać przed sądem. Mediacja może też zakończyć się niczym.
Tylko dla chętnych
Mediacja tym między innymi różni się od postępowania sądowego, że jest dobrowolna. Ma zatem sens tylko wtedy, gdy strony chcą się pogodzić, ale po prostu nie wiedzą jak. To m.in. dlatego procedura mediacyjna nie jest przesadnie skomplikowana. Ważne tylko, żeby z jej przebiegu sporządzić protokół. Jeśli zaś doprowadzi do rozwiązania konfliktu, warto podpisać ugodę. Gdyby bowiem okazało się potem, że jedna ze stron zmieniła zdanie, dokument będzie przydatny w sądzie. Ugodę może zatwierdzić sąd. Teoretycznie strony nie muszą o to występować, bo pozbawiona sądowej akceptacji ugoda może być jak najbardziej ważna i skuteczna. Jeśli jednak sąd zatwierdzi ugodę, nabierze ona waloru ugody sądowej, a nie tylko zwykłej (art. 18315 kodeksu postępowania cywilnego). Co to oznacza? Otóż ugoda zatwierdzona przez sąd – o ile nadaje się do wykonania – staje się tzw. tytułem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta