Wniosek w sprawie aborcji, którego (jeszcze) nie ma
Żadnej kobiecie nie życzę znalezienia się w sytuacji pani Alicji Tysiąc, ale w obowiązującym stanie prawnym powtarzanie się takich historii jest chyba nieuniknione – pisze rzecznik praw obywatelskich
Kto wywołuje w polskiej debacie temat aborcji, jest na z góry przegranej pozycji. Nie wywoływałem więc tematu, a wniosek w tej sprawie od września 2007 r. czeka w moim biurze na złożenie do Trybunału Konstytucyjnego. Trudno jednak o dobry moment, bo – mówiąc skrótowo – albo mamy właśnie wybory, albo zaraz będziemy je mieli, więc włączanie się w debatę, która polaryzuje Polaków, zawsze będzie traktowane jako działanie polityczne. Nie ukrywam zresztą, że ujawnienie prac rzecznika praw obywatelskich nad wnioskiem do TK, dokonane w „Gazecie Wyborczej”, wpływa na działalność rzecznika krępująco.
Wściekła dyskusja
Zagrożenie życia kobiety nie budzi wątpliwości jako przesłanka usunięcia ciąży, wątpliwości pojawiają się przy pojęciu „zdrowia kobiety”
Niby nie robię nic kontrowersyjnego. Wszak wszyscy doskonale wiedzą, i to bez względu na swe przekonania w sprawie ochrony życia, że zawarty w ustawie z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży przepis o dopuszczalności aborcji ze względu na stan zdrowia kobiety jest niezgodny z konstytucją. Mój szacowny poprzednik prof. Andrzej Zoll nawet mówi o tym wyraźnie. Głosy lekarzy także różnią się od stanowisk publicystów, gdyż oni, obok kobiet, są ofiarami niejasnego stanu prawnego. A jednak rozpoczyna się dość...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta