PiS rozliczyć bez fajerwerków
Posłowie z komisji śledczej muszą uważać, żeby jej obrady nie przerodziły się w medialny spektakl z pokrzywdzonymi politykami PiS w roli głównej – twierdzi politolog
Do wyborów wszystkie partie idą z hasłami rozliczenia poprzedników. Tyle że po zwycięstwie takie rzetelne rozliczenie przy udziale opinii publicznej zwykle słabo się udaje.
W ubiegłorocznych wyborach PO, PSL i LiD również zapowiadały, że w nowym parlamencie będą chciały rozliczyć dwuletnie rządy PiS. Trudno się więc dziwić, że teraz chcą je wprowadzić w czyn. A jest co rozliczać.
Trzeba odpowiedzieć na pytania, jak pod rządami PiS działały służby specjalne i prokuratura. Co decydowało o tym, że konkretne osoby (np. Barbara Blida) były wytypowane do zatrzymania. Jaki wpływ mieli na to politycy? Czy służby były wykorzystywane do doraźnych celów politycznych? Odpowiedzi możemy się już dzisiaj domyślać, ale dowodów nie mamy.
Aby zdobyć dowody, politycy postanowili skorzystać z komisji śledczych. Wydaje się, iż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta