Przez wieki pod jednym dachem z przerwą na komunizm
Jak Polska długa i szeroka, giną polskie pałace i dwory. Ustrój się zmienił. Stalinowskie dekrety odcinające polskie korzenie dawno powinny przestać działać. A jednak wciąż działają
Istnieje kilkanaście zaledwie miejsc‚ które należały do tego samego rodu od co najmniej 500 lat. Niektóre z nich do ziemian i arystokracji‚ niektóre do zbiedniałej szlachty‚ np. na Kaszubach. Niektóre po 1945 roku znalazły się poza granicami Polski.
Obok pałaców królewskich i grobów bohaterów, dzieł myśli i kultury te obiekty to symbole tożsamości i trwania narodu, które powinny być otoczone troską państwa.
Pałace i dwory nie wracają same do wielowiekowych właścicieli. Zdarzają się ich zwroty tylko na prywatnej drodze prawnej. Majątki są zwykle w bardzo złym stanie. Te oddane nadal stoją puste.
Władze lokalne ani państwowe z pomocą nie spieszą. Właściciele ponoszą ogromne nakłady, a i tak natrafiają na obojętność i biurokratyczne przeszkody.
Zgodnie z wolą Stalina i jego dekretami z 1944 roku polskie korzenie należało wykarczować i skłócić warstwy społeczne. Zmarnowano szansę odwrócenia tej sytuacji po 1989 roku. Wiele opuszczonych dworów rozsypało się. Właściciele naiwnie czekali na sprawiedliwość dziejową i reprywatyzację.
Nasze miejsce w zjednoczonej Europie zależy od dzisiejszego dorobku zbudowanego z poszanowaniem unikalnego dorobku przodków. Od świadomości kontynuacji tradycji i polskiej kultury, również materialnej.
Miarą tożsamości narodu jest ciągłość historii i kultury. A...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta