Nastroje coraz słabsze, złoty w dół
Początek tygodnia nie był udany dla złotego. Odwrót inwestorów od rynków wschodzących oraz pojawiające się rozbieżności co do kształtowania się poziomu stóp procentowych w 2008 r. spowodowały, że nasza waluta tylko wczoraj straciła ponad 1 proc. do dolara i ok. 0,5 proc. do euro.
Na koniec dnia amerykańska waluta kosztowała 2,52 zł i była najdroższa od 20 grudnia ub. roku. Euro wyceniono na 3,6470 zł. To z kolei poziom z końca listopada 2007 r.
Po ubiegłotygodniowych danych makro pojawiły się głosy, że w tym roku Rada Polityki Pieniężnej podwyższy stopy tylko dwa razy. Takiego zdania jest m.in. członek RPP Andrzej Wojtyna. Z kolei Halina Wasilewska-Trenkner twierdzi, że możemy potrzebować maksimum czterech podwyżek stóp. Na notowania złotego negatywnie wpływa sytuacja na światowych giełdach. Według analityków, jeśli ten stan się utrzyma, złoty może dalej tracić na wartości.
Spadek cen akcji powoduje, że do łask wracają obligacje skarbowe. Wczoraj ceny wzrosły, podwyższając rentowność o 3 – 4 pkt bazowe. W sumie od początku roku rentowność krajowych obligacji wzrosła o 10 – 20 pkt bazowych. Obroty na rynku były niższe niż zwykle z uwagi na święto w USA.