Europejscy politycy studzą nastroje
Politycy europejscy starają się uspokajać nastroje, które towarzyszą największym od lat spadkom cen akcji na światowych giełdach.
Michael Glos, minister gospodarki Niemiec, zapewniał wczoraj, że nie ma powodów do obaw. Gospodarka ma się nadal dobrze.
– Nie powinniśmy gwałtownie reagować na wydarzenia na giełdach, ale na pewno będziemy uważnie śledzić rozwój sytuacji w ciągu najbliższych dni. Musimy rozgraniczyć racjonalne od nieracjonalnego, co jest korektą, a co przesadną reakcją inwestorów – mówił z kolei Jean Claude Juncker, premier Luksemburga i szef Eurogrupy (ministrów finansów strefy euro). Jego zdaniem konsumenci nie mają powodów do paniki. – Sytuacja w Europie jest zupełnie inna niż w USA. Mamy mocne fundamenty gospodarcze, postępuje restrukturyzacja, a bezrobocie spada – dodał.
Według Dominique Straussa-Kahna, szefa MFW, spowolnienie gospodarcze w USA odczują też gospodarki rozwijające się, które będą siłą napędową gospodarki globalnej.