Strajki paraliżują Okęcie
Ponad tysiąc pasażerów czekało na odprawę, kilkadziesiąt samolotów się spóźniło. Straty – 700 tys. zł. To efekt strajku pracowników Okęcia
Dwugodzinną akcję ostrzegawczy przeprowadziły wczoraj związki zawodowe pracowników naziemnych Okęcia ze spółki LOT Ground Services. Zapowiadają, że za dwa tygodnie lotnisko stanie na dłużej.
Protest rozpoczął się o godz. 6. Ponad stu pracowników LGS odmówiło odprawiania pasażerów i obsługi maszyn. Zdezorientowani podróżni na próżno próbowali się dowiedzieć, kiedy będą mogli wsiąść do samolotów.
– Przez megafony przepraszali nas za opóźnienia. Mówili, że to nie z winy Okęcia. Ale w informacji nikt nie wiedział, kiedy będziemy mogli wreszcie odlecieć – opowiadali oczekujący na odprawę w hali odlotów.
– W sumie opóźnienia dotknęły 1265 pasażerów. 35 samolotów nie odleciało o czasie, 10 było odwołanych – podliczyła Agnieszka Pęksa z LGS. Każda minuta przestoju samolotu to dla nich 50 euro straty.
– Odwołaliśmy trzy rejsy – przyznaje Wojciech Kądziołka, rzecznik LOT. – Ale pasażerowie zostali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta