Proteza jak wolność
Stracili nogi, są niepełnosprawni. Nie tylko jeżdżą na nartach, ale też szkolą osoby w pełni sprawne. Biorą udział w zawodach na najtrudniejszych trasach zjazdowych na całym świecie. Są w czołówce Europy
Jak każdemu instruktorowi narciarskiemu Januszowi Wasilowi zdarzają się czasami kursanci oporni, obawiający się stromizny i prędkości, bez wiary we własne możliwości. Wtedy bierze się na sposób. Podciąga w górę nogawkę spodni narciarskich, pokazuje protezę i przekonuje: „Brakuje mi sporego kawałka nogi, a przecież jeżdżę i to nie najgorzej. To chyba i ty dasz radę”.
W przypadku Łukasza Szeligi, który również jak Wasil oprócz niepełnosprawnych uczy jazdy na nartach osoby w pełni sprawne, wszystko jest jasne już w chwili wyjścia na stok. Szeliga, który w wyniku wypadku motocyklowego stracił nogę powyżej kolana, jeździ na jednej narcie.
Powrót na start
W polskich górach niepełnosprawni na nartach to wciąż nieczęsty widok. Ale np. w Szczyrku nie budzi to już sensacji. W tym roku na trudnej fisowskiej trasie ze Skrzycznego odbyły się tu już piąte mistrzostwa Polski w narciarstwie osób niepełnosprawnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta