Nastolatek ukradł ojcu 67 tys. zł
14-letni chłopak chciał popisać się przed kolegami, więc zabrał ojcu prawie 70 tys. złotych. Za te pieniądze kupił cztery motory. Trzy rozdał, czwarty zostawił sobie.
Mieszkaniec Ochoty powiadomił tamtejszą policję o kradzieży. Z mieszkania zginęły mu pieniądze, w sumie aż 67 tys. zł.
Do domu nie było jednak włamania. Podejrzenie padło więc na najbliższych. – Puste pudełko, w którym przechowywałem oszczędności, znalazłem w pokoju 14-letniego syna. Podejrzewam, że to on zabrał mi te pieniądze – mówił mężczyzna na komendzie.
Funkcjonariusze przywieźli na przesłuchanie nastolatka. Początkowo chłopak wszystkiemu zaprzeczał. Potem zmienił zdanie i przyznał się do kradzieży.
– Podbierałem pieniądze ojcu od trzech miesięcy. Chciałem zaimponować kolegom – mówił. Okazało się, że nastolatek część gotówki wydał na różne przyjemności i rozrywkę.
Kupił sobie i kolegom motocykle. Sam nie mógł dokonać transakcji, dlatego prosił o pomoc pełnoletnich znajomych. Po odkryciu prawdy ojciec nie wycofał skargi złożonej na policji. Sprawa przeciw nastolatkowi trafi więc do sądu rodzinnego.