Konie trojańskie Platformy
Platforma skutecznie stosuje w polityce pięć znanych trików używanych w marketingu. Buduje silną, opartą na emocjach więź z Polakami. Dlatego jej pozycji zagrozić może tylko poważny kryzys – pisze psycholog społeczny
Ponad trzy czwarte Polaków twierdzi, że nie lubi oglądać reklam. Połowa, widząc reklamę, zmienia kanał telewizyjny. Największe zużycie wody w łazienkach odnotowuje się w trakcie przerw reklamowych. Analogicznie jest w przypadku wystąpień polityków, tylko dane są jeszcze bardziej druzgocące. A skoro przeciętni Kowalscy nie chcą oglądać polityków, to trzeba ich zmanipulować, aby im się wydawało, że nie trafia do nich komunikat polityczny. Trafnie ten problem rozwiązała Platforma Obywatelska, stosując marketing trojański.
Ów trik polega na mamieniu ludzi formą, opakowaniem, stylem, tak, aby nie zauważyli, kiedy ktoś wpływa na ich postawy. Jest to strategia skuteczna, zgodna z obecnym duchem czasów. W dobie bombardowania ludzi milionami komunikatów, człowiek coraz bardziej działa w sposób automatyczny, bez refleksji. Kieruje się sloganami, ogólnym wrażeniem, emocjami. Platforma unika więc dyskusji o meritum, obiecuje zaś apolityczny cud drugiej Irlandii, spokój i normalność.
Premier niczym superbohater udał się łodzią do Juraty, gdzie przy winie przekonał zalęknionego prezydenta, by ten podpisał traktat lizboński i uratował Polskę przed hańbą
Segmentacja (każdemu coś miłego)
Ciekawie została też przez PO rozegrana niedawna wojna o traktat. Zgodnie z relacjami niektórych mediów, ulegających nimbowi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta