Polski związek beztroski
PZLA ma nie tylko deficyt w budżecie, ale także zaległości wobec urzędu skarbowego. Chodzi o VAT od umów sponsorskich z lat 2004 – 2006 – dowiedziała się „Rz”
O sięgającym 1,7 mln złotych deficycie w budżecie związku pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu, ale cały czas pojawiają się nowe problemy. Najnowszy dotyczy zaległego podatku.
Jeśli urząd skarbowy upomni się o VAT za lata 2004 – 2006, PZLA będzie musiał zapłacić około 500 tysięcy złotych, czyli więcej, niż dostaje rocznie np. z umowy sponsorskiej z firmą Samsung.
Wiceprezes Lipiec
Dług wziął się właśnie z nieprawidłowego rozliczania kontraktów sponsorskich. Zgodnie z prawem związek powinien od nich odprowadzać 22-procentowy VAT, ale zrobił to tylko za 2007 rok. Wcześniej działacze PZLA byli przekonani, że nie ma takiego obowiązku.
Nie wyprowadziła ich z tego błędu ani księgowa, ani działająca od dziesięcioleci w związkach sportowych sekretarz generalna Jadwiga Ślawska-Szalewicz, ani prezes Irena Szewińska, choć w rubryce wykształcenie ma wpisane: magister ekonomii. Odpowiadający za finanse wiceprezes Tomasz Lipiec – absolwent Szkoły Głównej Handlowej – ostatnio nie mógł przypominać o zobowiązaniu, bo od 25 października jest w areszcie. CBA zatrzymało go pod zarzutem korupcji, ale stanowiska w PZLA na razie nie stracił. Jak każdy członek zarządu Lipiec pełni tę funkcję społecznie.
– Nie pobieramy wynagrodzenia, ale zgodnie z prawem możemy być...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta