Dwa gole, jeden pechowiec i siódme życie trenera
Liverpool – Chelsea 1:1. Chelsea jest blisko swojego pierwszego finału Ligi Mistrzów. Liverpool prowadził 1:0, ale jego plany zepsuł John Arne Riise, wbijając piłkę do własnej bramki w ostatniej akcji meczu. Piłkarzom Avrama Granta wystarczy w rewanżu bezbramkowy remis
Riise po ostatnim gwizdku sędziego pochylił się nisko i zajął odwijaniem plastrów podtrzymujących ochraniacze. Skończył szybko, ale głowy nie podnosił. Na jego miejscu nikt pewnie nie miałby odwagi spojrzeć od razu w stronę któregokolwiek z kolegów z drużyny. Pepe Reina jeszcze długo stał na linii bramkowej z rękami założonymi za głowę i próbował przekonywać samego siebie, że to nie stało się naprawdę.
Była 95. minuta, Liverpool prowadził z Chelsea 1: 0. Gdy te dwie drużyny spotykają się w Lidze Mistrzów, gole padają średnio raz na 2,5 godziny, więc następnego należało się spodziewać w przyszłą środę, w końcówce rewanżu na Stamford Bridge.
Los chciał inaczej. Po szczęśliwie wywalczonym przez Chelsea wyrzucie piłki z autu Salomonowi Kalou udało się przejąć piłkę i dośrodkować, mimo że pilnowało go dwóch rywal. Piłka leciała nisko, wzdłuż bramki, a Riise wiedział, że musi coś zrobić, bo za jego plecami jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta