Wojna z dzikimi lokatorami
Rodziny, które kilka lat temu nielegalnie zajęły mieszkania i prowadzą protest okupacyjny, nie chcą już rozmawiać z władzami miasta. A te muszą rozwiązać problem, który poniekąd same stworzyły
Protest wybuchł, gdy władze Wałbrzycha, w ramach akcji odzyskiwania nielegalnie zajmowanych pustostanów, odcięły prąd i wodę w siedmiu mieszkaniach. Przyłączenie mediów na czas negocjacji i trzy spotkania z prezydentem miasta zakończyły się niczym. Rodziny, które okupują świetlicę środowiskową, żądają legalnego przydzielenia im mieszkań. A magistrat nawet nie chce o tym słyszeć.
Małgorzata Bieniek, ładna, zadbana blondynka, protestuje od tygodnia: – Wprowadziłam się do mieszkania przy Andersa. Nie miałam się gdzie podziać z mężem i trójką dzieci. Mamy teraz pokój z kuchnią w ruderze. Sami to remontujemy.
Grażyna Daniluk z piątką dzieci (szóste w drodze) od pół roku mieszka w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta