W góry bez granic
Klucze od cerkwi są w pobliskich gospodarstwach. Nie ma pewności, że gospodarze otworzą świątynię. Próbować jednak warto
Dawniej lubiłem chodzić po Beskidzie Niskim z plecakiem. Wędrówka od cerkwi do cerkwi, podziwianie zachowanych w nich ikon‚ oglądanie wyrzeźbionych w piaskowcu świętych Mikołajów i przydrożnych krzyży w dolinach‚ w których ciągnęły się niegdyś ludne łemkowskie wioski, było i jest wspaniałą przygodą. Ale dziś, wybierając się w te strony, wsiadam raczej na rower. Przybyło bowiem asfaltowych dróg i chodzenie dolinami nie jest już tak przyjemne. Jeździ się natomiast znakomicie. Po otwarciu granicy ze Słowacją można sobie układać trasy nowych atrakcyjnych wycieczek, z dala od dawnych przejść granicznych. Opisany poniżej szlak prowadzi z Krynicy do Bardiowa (Bardejova) i z powrotem.
U stóp Lackowej
Miejsce startu‚ czyli Krynica, to znów, jak w swych najlepszych czasach, pełen życia kurort. Główny deptak zachwyca nadal starymi drewnianymi domami, takimi jak Romanówka‚ w której urządzone jest Muzeum Nikifora. Oprócz zabytkowych hoteli, np. modernistycznej willi Patria Jana Kiepury, coraz więcej tu nowych luksusowych ośrodków spa, z których najbardziej znany należy do Dr Irena Eris. Wciąż przybywa różnorodnych lokali‚ gdzie można zjeść na różne sposoby‚ a lokalnym przebojem są miody (również pitne) i wyroby spożywcze na bazie miodu‚ pochodzące ze słynnej bartniczej wsi‚ niedalekiej Kamiannej.
Droga z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta