Targowisko marzeń i gwiazd
Amerykanie kochają Cannes. Być może jest to jedno z ostatnich miejsc na świecie, gdzie panuje atmosfera Hollywoodu z okresu Złotej Ery. Czerwony dywan, wiwatujące tłumy, piski, wyciągające się w kierunku gwiazd ręce z notesikami na autografy. Istne szaleństwo. A w tym roku są do tego szaleństwa powody, bo na Croisette codziennie pojawiają się największe sławy współczesnego kina
Zaczęło się od Seana Penna, przewodniczącego jury, który zaszokował dziennikarzy stwierdzeniem: „Od swoich kolegów jurorów będę wymagał pustych pęcherzy i pełnych umysłów”. Trzeba przyznać, że powiedziane dobitnie, ale w końcu Penn nie należy do grzecznych chłopców.
— Długo się zastanawiałem, czy przyjąć funkcję przewodniczącego jury — mówił laureat canneńskiej nagrody za rolę w „Jak jej nie kochać”. — To mnie zmusza do pozostania trzeźwym i przytomnym przez bardzo długi okres, i to w sytuacji, gdy wokół jest tyle pokus. Ale w końcu postanowiłem zrobić sobie test „Zobaczmy, jak to wytrzymam”.
Tyle główny juror, który w niedzielę, 25 maja, ogłosi zdobywcę Złotej Palmy. A najgorętszą parą pierwszych dni festiwalu byli oczywiście Angelina Jolie i Brad Pitt. Ona w bardzo zaawansowanej ciąży z bliźniakami, on — nieodstępujący jej ani na chwilę, niekryjący się z czułością. Zamieszkali z dala od zgiełku, na wzgórzach nad Cannes, w domu o powierzchni 5200 mkw., należącym do współzałożyciela Microsoftu Paula Allena. Angelina promowała na festiwalu „Kung Fu Pandę”, w którym użyczyła głosu tygrysicy.
— Lubię pracować w animacjach — powiedziała mi w czasie wywiadu. — To zabawa, odpoczynek, sposobność do popuszczenia wodzy fantazji. Robię to również dla moich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta