Trzeba zmienić zasady opłacania egzaminatorów
Nauczyciele oczekują reformy systemu wynagradzania za ustne matury. Rozwiązaniem byłby inny sposób przeliczania godzin ponadwymiarowych
W opinii nauczycieli zasady płacenia za egzaminowanie na ustnych maturach są nieuczciwe. Powinno się ich wynagradzać za czas od rozpoczęcia egzaminu do jego zakończenia – czyli za tyle, ile faktycznie on trwa. Sytuację pogarsza fakt, że przy przeliczaniu przepracowanego czasu uwzględnia się tylko osoby, które zdawały, nie biorąc pod uwagę, że komisja musi czekać do końca czasu przeznaczonego na egzamin w danym dniu, na wypadek gdyby nieobecny uczeń jednak zdecydował się przyjść.
Tysiąc dla wszystkich
Obowiązujący system wynagradzania jest trudny. Rachunki się komplikują, jeśli nauczyciel w tym samym czasie ma zaplanowane i lekcje, i egzaminy. Dyrektorzy szkół się skarżą, że każdego egzaminatora trzeba rozliczać indywidualnie, z jego planem lekcji i protokołami z dnia matur w ręku. Po żmudnych wyliczeniach w jednej z dość dużych szkół w ubiegłym roku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta