Nie ma kto zapłacić za zabrany corhydron
Przepisy nie przewidują żadnych rekompensat dla osób dobrowolnie wydających organom ścigania rzeczy, które mogą być dowodami w sprawie albo zostały znalezione podczas przeszukania
Skutki braku regulacji w tej sprawie pokazuje przykład usuwania z aptek i zabierania od pacjentów corhydronu. Półtora roku temu w panice zabierano z aptek – przy pomocy policji – corhydron, zarówno ten z wycofanej niebezpiecznej serii, jak i inne partie, na potrzeby prowadzonego przez jeleniogórską prokuraturę ogólnopolskiego postępowania. Część aptek zwracała pacjentom przynoszącym do nich te leki kwoty, jakie zapłacili. – Pieniędzy tych dotychczas nie odzyskaliśmy – mówi Stanisław Piechula, prezes Śląskiej Izby Aptekarskiej w Katowicach.
Według jego szacunków apteki straciły przez to średnio po 200 – 500 złotych. Może dla przedsiębiorcy nie jest to specjalnie wielki uszczerbek, ale dla pacjentów – zdecydowanie tak. Tymczasem nie wszystkim oddano pieniądze w aptekach. Szpitale, które posiadały corhydron, mogły stracić nawet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta