Niemcy nie lubią kapitalizmu
Młodzież dowiaduje się w szkołach, że międzynarodowe korporacje to szarańcza, a kapitaliści to potwory
„Codzienna walka”, „Kapitał wypiera pracę”, „Nowoczesne niewolnictwo”, „Powrót do średniowiecza” – takie tytuły królują po dziś dzień w niemieckich podręcznikach szkolnych.
– Przeważa niechęć do kapitalizmu – twierdzi Stefan Theil, autor opracowania na temat wizerunku kapitalizmu w niemieckich szkołach. Jeden z podręczników zamieszcza zdjęcie opasłego kapitalisty z różą w zębach obok spoconego robotnika. W innym – kapitalista z książkowej ilustracji cieszy się z rozszerzenia UE, bo umożliwi mu to obniżenie obowiązujących w Niemczech standardów socjalnych.
Praca, depresja, rak
W wielu podręcznikach można znaleźć obszerne cytaty z programów związków zawodowych. – Przedsiębiorstwa są przedstawiane jako miejsca, w których robi się podejrzane interesy – twierdzi Theil.
Podobnie jest z podręcznikami francuskimi, które głoszą, że wzrost gospodarczy „wymusza nieuporządkowany styl życia, prowadzi do przepracowania, stresu, depresji, zawałów, a nawet sprzyja zachorowalności na raka”. Tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta